Księga gości

Maj 2016

W dniu 25 maja 2016 Elektrownię Łaziska odwiedzili potomkowie jej pierwszego dyrektora z lat 1917 – 1945 dr Waltera von Amanna – trzech wnuków i wnuczka z małżonkami oraz jeden prawnuk z żoną – w sumie 10 osób. Rodzina dyr. Amanna przedstawiła i przekazała prezentację dotyczącą osoby dyrektora oraz jego rodziny. Przekazane wiadomości znacznie poszerzają naszą wiedzę na temat pierwszego dyrektora elektrowni a także wyjaśniają niektóre kwestie.
W imieniu mojego rodzeństwa pozdrawiam Państwa, aby trochę opowiedzieć Państwu o naszym dziadku Walterze Amannie. Córka Waltera, Helga z Amannów, jest naszą matką. Nazywam się Philipp Hoyos. Trójka mojego rodzeństwa, Alexander, Martin i Katharina oraz ja przybyliśmy tutaj aby odwiedzić grób naszego dziadka Waltera. Powinniśmy to zrobić za życia naszej matki razem z nią. Niestety zmarła w ubiegłym roku.
Pastor Undas prosił nas aby opowiedzieć Państwu, skąd pochodził Walter von Amann i jakim był człowiekiem. Mój brat Alexander i ja urodziliśmy się co prawda za życia naszego dziadka, nie mamy jednak konkretnych wspomnień dotyczących go. To co o nim wiemy, pochodziło z opowieści naszej matki i wdowy po Walterze, naszej babci Rity. W ostatnich tygodniach starałem się, z dokumentów, listów i fotografii, w dużej części w domu moich dziadków w Hinterstroder, znaleźć wskazówki dotyczące okoliczności życia Waltera von Amanna.

Dziękujemy za Państwa bardzo interesujące prezentacje podczas odwiedzin mojej rodziny w ubiegłym tygodniu jak również za szczegółowe oprowadzenie po zakładzie chciałbym Państwu serdecznie podziękować. Naturalnie od śmierci naszego dziadka minęło wiele lat i przedsiębiorstwo zmieniło się odpowiednio do poziomu techniki, ale dla nas było wzruszające, odczuć, jak pozytywnie jest oceniana działalność naszego dziadka jeszcze dziś przez jego następców. Było rzeczywiście szczególnie miłe z Waszej strony, że poświęciliście Wasz czas naszej wizycie.

Z serdecznym podziękowaniem i najlepszymi pozdrowieniami, również do pana Dyrektora. Martin Hoyos

14 grudnia 2014

Masa solna nie jest mi obca. Z dziećmi dużo się robiło ... dzieci dorosłe to i masą solną przestałam się bawić ale na zrobienie Aniołów miałam już od dawna ochotę ... Literatury fachowej trochę mam, filmików w internecie masa ale ..... no właśnie, jest jedno ale - brak motywacji. Kiedy dostałam zaproszenie (Mateusz, dziękuję) na warsztaty w Muzeum Energetyki nie mogłam się zdecydować. Na szczęście moja znajoma (Basiu, dziękuję) miała ochotę na lepienie Aniołów więc też zarezerwowałam sobie miejsce.

Czy lepienie z masy solnej jest sztuką przez małe czy duże "S" w to nie wnikam. Ważne, że to Sztuka Przyjemna a w miłym towarzystwie przyjemna podwójnie.

Teraz trzeba je dobrze wysuszyć, pomalować i ... cieszyć się pierwszymi, trochę ,,nieudolnymi,, Aniołami. Od czasu do czasu postaram się zagnieść trochę masy solnej na kolejne Anioły. Każdy następny na pewno będzie doskonalszy (trening czyni mistrza) :)

źródło: http://inkubatorkulturalny.blogspot.com/2014/12/aniokowe-warsztaty-w-muzeum-energetyki.html

Kraków, 21.10.2014

"Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie dziękuje za serdeczne przyjęcie uczestników tegorocznej konferencji Middle European Union of Technical Museums. Sądzimy, że możliwość zwiedzania Muzeum Energetyki w Łaziskach Górnych stanowiła jeden z najatrakcyjniejszych punktów w programie konferencji. Współpraca z Państwem dała nam możliwość zaprezentowania naszym gościom unikalnych zabytków polskiego dziedzictwa technicznego i przemysłowego, tym samym przyczyniając się do promocji naszego kraju poza jego granicami. Mamy nadzieję, że tak zapoczątkowana współpraca będzie kontynuowana w przyszłości."

Marek Golonka
Dyrektor
Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie

Łaziska Górne, październik 2014

"W październiku 2014 zwiedzaliśmy Muzeum Energetyki przy Elektrowni Łaziska w Łaziskach Górnych. Jest to muzeum aktywne, więc mieliśmy okazję zobaczyć sprawne  wyłączniki i odłączniki wysokiego napięcia, generator napędzany silnikiem, modele urządzeń energetycznych, dawniejsze przekaźniki, liczniki energii i mierniki oraz obserwowaliśmy zjawisko powstawania łuku elektrycznego i sztucznie zainicjowanych wyładowań. Informacje o eksponatach i zjawiskach elektrycznych przekazywał nam Pan Zygmunt Skrzypczyk, elektryk i miłośnik wszystkiego, co związane jest z elektrycznością. Mówił o wszystkim w sposób rzeczowy i merytoryczny, ale na wesoło i z ogromnym poczuciem humoru. Atmosfera podczas zwiedzania była lekka i serdeczna, nie brakowało okazji do żartów.

Zwiedzanie muzeum było cennym uzupełnieniem wiedzy z przedmiotów elektrycznych. Jesteśmy uczniami kształcącymi się w zawodzie technik elektryk."

Uczniowie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Mysłowicach
oraz opiekunowie Jadwiga Balicka i Jan Warykiewicz

 

15 stycznia 2014

"W tym świątecznym sezonie mieliśmy szczęście znaleźć i czas, i siłę aby uczestniczyć w trzech koncertach kolędowych. Zaczęło się od tego, że chłopcy mieli zaplanowane świąteczne występy dla rodziców w przedszkolu, więc kolęd w ich wykonaniu słuchaliśmy już przed Świętami, bo z radością je ćwiczyli. Później już w czasie Świąt i aż do teraz nasze dzieci jak nigdy wcześniej sprawiały i dalej sprawiają nam radość nucąc kolędy i pastorałki stąd pomysł aby wybrać się na koncert i posłuchać pięknych świątecznych utworów na żywo. Z radością stwiedzam, że chłopakom spodobało się tak, że z jednego koncertu zrobiły się trzy, a do tego każdy był inny, krótko mówiąc "dla każdego coś miłego...". Pierwszego koncertu kolęd słuchaliśmy w scenerii Muzeum Energetyki w Łaziskach Górnych, koncert był wstępem do corocznego Święta Światła, którego główne obchody przewidziane były na dzień następny. Tego świątecznego wieczoru w Muzeum gościł Chór Mieszany Słowiczek z Kostuchny, Damian Holecki i Zakładowa Orkiestra Dęta Elektrowni Łaziska. Występ chóru okazał się być wydarzeniem ciekawym i dla naszych kilkulatków, do tego z inicjatywy Antosia musieliśmy ulokować się w pierwszym rzędzie. Pozostałe dwa punkty programu okazały się być dla nich za głośne, więc nie zostaliśmy do końca, ale i tak warto było zobaczyć Muzeum w tej świątecznej odsłonie."

źródło: http://www.frantkiwedrowniczki.pl/2014/01/koncertowo-koledowo.html

 

16 lipca 2013

"Industriada 2013 w Muzeum Energetyki w Łaziskach Górnych

Sobota 8 czerwca 2013 była dniem trzeciej już edycji Industriady - corocznego Święta Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. Od przybytku w programie głowa boli... więc i dla nas dylemat - które miejsce wybrać? Aż do dnia poprzedzającego Industriadę byłam zdecydowana na odwiedzenie bytomskiej wąskotorówki, ale przewidując tłumy na stacji wybrałam jednak najbliższe nam Muzeum Energetyki w Łaziskach Górnych i mogę pogratulować sobie wyboru :) Zgodnie z tym czym zachęcano do wybrania się na to Święto Szlaku Zabytków Techniki "poznawaliśmy, eksperymentowaliśmy, zwiedzaliśmy, słuchaliśmy, oglądaliśmy, i... dobrze się bawiliśmy". To pełne energii Muzeum mieści się przy Elektrowni Łaziska w budynku dawnej rozdzielni elektrycznej z 1928 roku. Na powierzchni 1000m2 zgromadzono już 6 tys. eksponatów. Wszystkie eksponaty zostały podarowane bezpłatnie przez ofiarodawców. Wśród "zabytków" znajdziemy wyprodukowaną w Anglii stuletnią już żarówkę Edisona, żarówkę z latarni morskiej w Świnoujściu (o mocy 4200 W) czy żarówkę halogenową (o mocy 5000 W) stosowaną w reflektorach estradowych i pochodzącą z hali widowiskowo-sportowej „Spodek”, a nieco dalej możemy podziwiać najmniejszą żarówkę w kolekcji stosowaną do oświetlania wyświetlacza LCD w zegarkach ręcznych - jej wymiary to 2x1 mm. Poza tym swoje miejsce ma tu silnik spalinowy "Deutz" na biogaz z 1938 roku, turbogenerator z 1941 roku, a także kolekcja nowszych i starszych liczników elektrycznych z różnych krajów. Ale co tu może zainteresować dzieci? Kiedy weszliśmy do Muzeum znaleźliśmy się przy ścianie gdzie właściwie nasza wyprawa mogłaby się już zakończyć :) Ścianę tę nazwaliśmy dzwonkościaną, oblegana przez dzieci była pierwszym z muzealnych hitów. Składała się z niezliczonej ilości dzwonków które można było ożywić przyciskami znajdującymi się idealnie na wysokości dziecięcych rączek. Z tego "grania" na dzwonkach powstawała wymarzona muzyka dla dziecięcych uszu. To miejsce miało magiczną siłę przyciągania, bo wracaliśmy tu nie raz. Drugim najbardziej popularnym miejscem był stół z maszynami do pisania. Pamiętam, że 30 lat temu sama z radością spędzałam czas na takim odciskiwaniu literek na maszynie do pisania taty, więc rozumiem tę fascynację. Poza kolekcją żarówek, lamp, latarek itp., znaleźliśmy także niesamowity zbiór starego sprzętu komputerowego, maszyn liczących, sprzętu fotograficznego, kamer, telewizorów, widzieliśmy gramofony, adaptery i radia, sprzęt gospodarstwa domowego - to było w jednej z dużych muzealnych sal, druga sala nie była już tak atrakcyjna dla kilkulatków z powodu trudniejszego zakresu tematycznego przedstawionych eksponatów, ale i tam znaleźliśmy kilka ciekawych rodzynków. W muzeum są miejsca, w którym można dosłownie… zobaczyć prąd, miejsca te szczególnie polecane są młodszym zwiedzającym nieświadomym niebezpieczeństw czyhających na nich m.in. w gniazdku elektrycznym. Kolejna sala kryła trofea sportowe - ilość pucharów powodowała że niektórzy łapali się za głowę ;) Dla chętnych w ciemnym, zamkniętym pomieszczeniu odbywały się pokazy "Gromowładnych" czyli muzyka na cewkach Tesli dużej mocy & piorunujące wrażenia... Po zwiedzaniu przyszedł czas na eksperymenty i tu dzieci mogły zobaczyć i doświadczyć sporo. Najwięcej wrażeń dostarczyła budowa (lepienie) wulkanu i jego późniejszy "wybuch". Więcej będzie w małej filmowej relacji. Dziękujemy wszystkim dzięki którym wróciliśmy do domu pełni wrażeń i wiedzy..."

źródło: http://www.frantkiwedrowniczki.pl/2013/07/industriada-2013-w-muzeum-energetyki-w.html


... z korespondencji od naszych Gości

Poniżej przedstawiamy Państu listy, jakie otrzymaliśmy od naszych Gości.


Załączniki [nie publikować]